Brugia, średniowieczna perełka Europy
Unia Europejska to wspólnota państw, obywateli, narodów, które często dzieli i łączy wspólna historia. Historia cierpienia i pięknych zachowań. Są miejsca w Europie, gdzie dosłownie można nią oddychać. Właśnie takim miejscem jest niewielkie miasto w północno-zachodniej części Belgii, Brugia. Brugia jest żywym świadkiem pięknej historii, a jej niemal całkowicie zachowane stare miasto sięga czasów średniowiecza.
Niska, zwarta zabudowa ścisłego centrum pamięta czasy wieków średnich, kiedy to uliczkami przechadzali się mieszczanie i kupcy. Architektura niemal nie ucierpiała w wyniku wielu wojen i działań nieprzyjaciół. Dzięki temu można zwiedzać to miasto takim, jakie było dawno, dawno temu. Oczywiście wiele budowli poddano w ciągu wieków modernizacji, przebudowie czy odnowieniu, jednak sam charakter historycznego centrum wciąż pozostaje bez zmian.
Brugia nazywana jest flamandzką Wenecją, a to dlatego, że miasto przecina całkiem pokaźna sieć kanałów wodnych, łączących jego różne części z portem. Kanały te stanowią sporą atrakcję turystyczną, bowiem oferowane są nimi kursy łodziami. Z tej perspektywy miasto wydaje się jeszcze piękniejsze. Tymczasem Brugia to nie tylko turystyka. To duży ośrodek przemysłu. Znajduje się tu koksownia, nowoczesna stalownia czy fabryka wagonów i maszyn rolniczych. Miasto może się pochwalić także tradycyjnym wyrobem koronek i dywanów, a także przemysłem odzieżowym i spożywczym.
Historia miasta sięga czasów Juliusza Cezara, kiedy to powstawały tu pierwsze fortyfikacje. Datuje się je na około I wiek przed Chrystusem. Prawa miejskie miasto otrzymało 27 lipca 1128 roku. Wówczas wybudowano nowe mury i kanały. Co ciekawe, od około 1050 roku kanały wówczas funkcjonujące zaczęły się zamulać, a Brugia straciła dostęp do morza. Dzięki sztormowi, który nawiedził ten region w 1134 roku, powstał nowy kanał w Zwin i miasto odzyskało dostęp do szerokich wód. Dzięki temu mógł się rozwinąć handel. Już w XIII wieku mieszkańcy miasta brali udział w handlu suknem, a dzięki kontaktom z Anglią, do miasta importowano normandzkie zboże i gaskońskie wino. Statki pod banderą Hanzy cumowały na nabrzeżu, co wymuszało jego rozbudowę. W 1277 roku zacumowała tu pierwsza flota z Genui, co otworzyło kontakty z terenami położonymi wokół Morza Śródziemnego. To z kolei wpłynęło na rozwój bankowości w Brugii. Z czasem inne ośrodki handlowe zaczęły przejmować statki i szlaki handlowe. Tak się stało z Antwerpią, która odciążyła Brugię. Miasto zaczęło tracić na znaczeniu, co wpłynęło na jego rozwój. Kanały się zamulały, co utrudniało ich przepływanie.
Dziś Brugia to przede wszystkim piękne miasto, godne odnotowania na liście najpiękniejszych miast Europy. Warto tu zajrzeć choćby na weekendowy wypad. Brugia ma wiele bowiem do zaoferowania każdemu turyście.